Otworzyć drzwi

Świat wokół zdaje się być przykryty szarą pierzyną,a raczej głodnym kruczym prześcieradłem.
Brzuchy pełne świątecznych smakołyków domagają się wciąż więcej i więcej!….
Tak,że człowiek czuje się ociężały i przytula się do ciepłego fotela i pozwala na tą niemoc …
Dziś spaceruję z Tottoro pomiędzy tą szarością, rozpychając się w tym kruczym prześcieradle, które wzlatuje i opada, niczym czarna płachta, na „smutnym” horyzoncie Radomia.
Wieje Pustką, gdzie nie gdzie połyskują kolorowe lampki przypominające,że to okres świętowania. Jesteśmy tylko my…mój włochaty przyjaciel , czarne kruki i pustka.
Czuję jak wiatr porusza we mnie niewidzialne struny światła, tak że moja wyobraźnia zaczyna kreować i tak rysuje na pustej łące stoły suto zastawione, uginające się pod ludzkim dostatkiem, w tle rozbrzmiewa jazz zapraszając do tańca.
Wyobrażam sobie,że ludzie opuszczają swe kolorowe bloki, wyłączają gadające pudełka.
Wychodzą by spotkać się, porozmawiać ,zatańczyć… tak po prostu.
Wszystko ożywa, iskrzy życiem, nie tylko jego małą namiastką, a wręcz huczy wielobarwnością doznań. Świat w tej unikalnej chwili zdaje się być Otwarty i Bogaty niczym wypasiony św Mikołaj.
Biegamy z Tottoro, tańczymy walca z krukami.
Wskakujemy w błotne kałuże, tak że wesołość nasza odgania szare chmury wewnątrz.
Wyobraźnia świeci bardziej niż kolorowe lampki. Wszystko ożywa, a ja czuję się tak jakby ta uczta była we Mnie. Muzyka, światło, wielość, bogactwo, radość. Boże Narodzenie w sercu.
Rzeczywistość potrafi tworzyć iluzje, szare przykrywki, tak że wszystko zdaje się być takie oczywiste, przewidywalne, liniowe……ale czy takie jest?
Czyja to perspektywa? Kto twierdzi,że jest jedyna?
Już wielcy tego świata opiewali to,że realne jest to co wybierasz by było realne. Więc co jest realne dla Ciebie?
Wzrok potrafi oszukiwać i nie zawsze, to co widzimy, jest tym czym zdaje się być.
Więc kto tworzy twój świat? Na czym się on opiera? Kto go koloruje?
Nieraz gubiłam się w wąskiej perspektywie, nie widząc większego obrazka.
Lecz teraz gdy oczy są otwarte, nie tak łatwo mnie oszukać i choć gry zwątpienia kuszą zapraszając do zabawy, to nie mają już nade mną wielkiej mocy.
Oczy kompasji odsłaniają nowe perspektywy, nie spieszno Ci by osądzić siebie czy innych. Widzisz więcej…szerzej
Pozwalasz życiu płynąć jego naturalnym rytmem, a ono w zamian odkrywa swą głębię.
Proste nie znaczy zwykłe, brzydkie nie znaczy jedyne, nie ma jednej prawdy i jednej perspektywy.
Jest wielość, bogactwo…a ty zamiast osądzać i błądzić możesz tworzyć!
A właściwie to otworzyć;) …..drzwi do własnej kreatywności.
I bez znaczenia staje się to co tworzysz, chodzi o uczucie bycia TWÓRCĄ, odkrywanie swojej unikalności, sięganie po nowe potencjały.
To uczucie cichego podniecenia, wypełniające całe nasze Jestestwo.
Spełnienia na najgłębszym poziomie, wówczas czujemy się jak ODKRYWCA zanurzający w coraz to nowe lądy.
Jesteśmy tak pochłonięci PASJĄ ŻYCIA, że nie interesują już nas błahe pobudki małego człowieczka.
Te wszystkie inspiracje, dążenia stają się tylko bladym cieniem wobec PASJI, która skrada nasze serce.
I nie mówię tu,że nagle musisz coś rysować, malować czy tańczyć. O nie…owszem to wszystko jest pięknym efektem wyłonienia w sobie tego obfitego ŹRÓDŁA własnej Istoty.Przyzwolenia na Siebie!
Tu chodzi o to, by wskoczyć na zupełnie inny bieg swego istnienia.
Dla Mnie nie ma nic bardziej pięknego, niż RADOŚĆ wyrażania siebie i dzielenia się swoim PIĘKNEM.