Dawno, dawno temu, ale nie aż tak dawno.
Był sobie obraz, dojrzewał pełen pełen magii i symboli…. Jednak coś w nim było nieskończone, nie czuł się kompletny.
Czegoś mu brakowało… czuł to… Ale mimo wszystko miał akceptację dlatego kim był, wiedział że nadejdzie moment, gdzie będzie się czuł w pełni kompletny… Więc nie popychał nie szukał… tylko pozwalał.
I nadszedł ten dzień… Dzień Ognia…pasji, czerwieni i słońca… W najmniej oczekiwanym momencie… Zagrzmiało, zaiskrzyło tak, że rozpuściły się wszystkie lody…
I nawet lilie rozkwitły, zabierając go tam gdzie jeszcze nie był
Czy żył długo i szczęśliwie???
Gdzie trafi teraz?? Tego nie wiemy… Jedno jest pewne doskonale wiedział, że to dopiero początek 😉
Obraz olejny format 60x80cm