Siedząc w ogrodzie, czując zapach ziemi, jesień zagląda wprost do moich źrenic……Mam w sobie uczucie niemocy, tak jakby każdy mój ruch był spowolniony…..Czuję się zatrzymana pośrodku szeleszczących liści a poniedziałkowym gwarem…….Odkąd pamiętam poniedziałek zawsze rozbrzmiewał strachem i pędem …..Dokąd wszyscy tak gnają??/ …..znieczuleni urokiem niewidzialnej modły w głowie…..Muszę, szybko, przetrwać…
Nauczyłam się odłączać ……mam w sobie znak stop, który czasem kolorowo migocze.
Siedzę w słońcu pozwalając…. rozpłynąć się temu ciepłemu uczuciu w sercu. Nic dzisiaj nie udaje mi się zdefiniować ……
Przyglądam się motylom fruwającym w dowolna stronę…
Są jak magicy z innego wymiaru. Czuję jak swą obecnością przypominają o tym ,że każdy z Nas w swej naturze jest wolny……
Rozczula mnie ta świadomość…..
Cały ogród jest przysypany liśćmi….Biorę grabki i przeczesuję jeszcze zieloną trawę, odsłaniając jej uroki.
To takie symboliczne ….czuję jakbym to w sobie odgarniała suche liście i tworzyła przestrzeń na coś nowego.
Kontakt z Ziemią zawsze przynosi ukojenie dla umysłu, który zawsze czegoś się boi.
Dziś pozwolę wszystkiemu być, takim jakie jest….bez zbędnego popychania……
Wiatr tańczy z orzechem zrzucając mi co chwile smaczne prezenty….Smak akceptacji rozlewa się we Mnie jak słodki miód w brzuszku a smak orzecha staje się moją małą prostą radością…
Obudziłam się dziś pamiętając słowa piosenki….Ja tylko tu przechodzę…To uczucie tańczy we Mnie, tworząc tą chwilę jeszcze bardziej niezwykłą…. jakby jedyną w swym wyrazie….Unikalna chwila…całe nasze życie składa się z takich momentów.
Czy potrafimy to dostrzec?……Czy potrafimy zatrzymać się gdy wszyscy wokół biegają z listą spraw do załatwienia…..
Przecież i tak przyjdzie czas gdy każdy z Nas stąd odejdzie….Co zabierze ze sobą?….?…..Listę?
Chcę żyć i nie mówię tu o zwykłym przetrwaniu. chcę aby to uczucie, które noszę w sobie, świeciło na wszystko wokół i bez znaczenia staje się to co robię…..liczy się tylko uczucie bycia żywym w głębokim połączeniu z samym sobą.
Ja istnieję, jestem tu w tej rzeczywistości rozkoszując się Pełnią swego Jestestwa…..ciesząc się zieloną trawą,smakiem orzecha i słońcem na powiekach 😉