To pewnie jedna z najtrudniejszych rzeczy jaką kiedykolwiek uda mi się zrobić…..pokochać Siebie
Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać.
Kochać nie dla poklasku, nie dla chwały, bez większej parady, bez lukru i tych wszystkich infantylnych ozdobników.
Kochać nie tylko te wszystkie słodkości, światełka, dobrostki, miłostki.
Kochać te zamarznięte krainy we Mnie, ciemności i wszystkie słabości.
Autentycznie i szerze z prostotą głupca i wolnością motyla.
Kochać to kim jestem i jaka jestem
Kochać nie dla Ciebie….nie dla Taty i Mamy czy dla Pana Bogdana
Piszę dziś walentynkę do Siebie.
Nie jest słodka….jest szczera w słonych łzach zamoczona.
Nie odtrącę już żadnej części Mnie…..Nie podzielę na to co dobre i złe
Co schować ze wstydu……..a co pokazać w zachwycie.
Obejmę wszystko to kim jestem……szczerze w rozbrajającej akceptacji ….bez względu na wszystko