Będąc w lesie usłyszałam w sobie Niech wdzięczność zawsze cię prowadzi i powiem wam szczerze, że gdy tworzę przedmioty dla was ,to zawsze dla mnie jest doświadczenie w którym jest głębia, serce, świadomość a nie tylko szybki produkt…. Jestem sobie za to wdzięczna. Długa i kręta była w tym moja droga. Czuję spokój i zaufanie.
Pani Marta chciała mieć anioły, a że sierpień i prawie wrzesień przetańczyłam ( nie pytajcie dlaczego) to anioły są roztańczone.
Będzie więcej bo powstaje też plakat…więc moi drodzy Let’s dance!
Tańczmy z życiem !